Tagi
Barrayar, etyka klonowania, klonowanie, Miles Vorkosigan, Nagroda Hugo, Nagroda Locus, space opera
Lois McMaster Bujold to bardzo dobra pisarka, chociaż niestety nie ciesząca się w Polsce nadmierną popularnością. Niemniej jednak spora część jej książek była nad Wisłą wydana – w tym Lustrzany taniec, należący do jej cyklu o Barrayarze. Chociaż powieść ta zdobyła swojego czasu nagrodę Hugo oraz nagrodę magazynu Locus, to przez długi czas dostępna była za naprawdę niewielkie pieniądze w księgarniach taniej książki.
Lustrzany taniec to ósmy tytuł z cyklu o Barrayarze i co za tym idzie jest w nim sporo odwołań do wcześniejszych książek. Nie oznacza to jednak, że przed lekturą tej pozycji konieczne jest zapoznanie się z wszystkimi poprzednimi tomami. Autorka na swojej stronie wyjaśnia, że starała się, by każdą książkę można było czytać jako osobną całość, chociaż oczywiście występują pomiędzy nimi pewne powiązania. Historia zaprezentowana w Lustrzanym tańcu to spójna opowieść zaczynająca się na pierwszej stronie i wyraźnie zakończona na ostatniej. Brak znajomości innych części cyklu rzeczywiście nie uniemożliwia lektury, w wielu miejscach pojawiają się wyjaśnienia, które umożliwiają mniej więcej rekonstrukcję wcześniejszych wydarzeń, mających wpływ na fabułę. Z drugiej jednak strony chociażby pobieżne zaznajomienie się z innymi książkami z serii zdecydowanie ułatwia odbiór i dodaje lekturze smaku.
Gatunkowo Lustrzany taniec to space opera i jako taka zapewnia czytelnikowi dużo emocji. Z jednej strony w napięciu utrzymują nas niebezpieczne przygody najemników Dendarii. Z drugiej jednak autorka mocno koncentruje się na wewnętrznych przeżyciach i rozterkach bohaterów. Podczas lektury mamy do czynienia ze swoistą mieszanką sensacji i powieści obyczajowej. Z obu tych stylizacji autorka wzięła to, co najlepsze, odrzucając jednocześnie pewne wady i ograniczenia. Dzięki temu trzymamy w rękach dość przekonującą opowieść z wartką akcją.
Jednak ciekawa fabuła i szybka akcja to nie wszystko, co w książce możemy znaleźć. Kiedyś spotkałem się ze stwierdzeniem, że po odkryciu kolejnej technologii nie trzeba się zastanawiać jak ona wpłynie na świat – wystarczy poszukać odpowiedzi w utworach science fiction. Rzeczywiście Lois McMaster Bujold konfrontuje nas tu z problematyką klonowania ludzi. Nie wszystkie wnioski są odkrywcze – oczywistym jest, że uprawiany przez Bharaputrę proceder hodowania klonów, którym po jakimś czasie przeszczepia się mózg oryginału, jest moralnie naganny. Jednak już poruszone kwestie prawne, dotyczące dziedziczenia przez klony, nie są tak jednoznaczne. Autorka zasygnalizowała też potencjalny problem niskiego poczucia własnej wartości u klonów. Pisarka porusza także tematy związane z rewolucją kulturową, jaka zachodzi na planecie Barrayar. Większość związanych z nią wydarzeń rozegrała się we wcześniejszych tomach, jednakże ich echa widoczne są tez w Lustrzanym tańcu. Obserwowanie tych wydarzeń pozwala zrozumieć jak gwałtowne zmiany kulturowe wpływają na społeczeństwo i jak są odbierane przez zwykłych ludzi.
W polskim wydaniu książki bolą nieco niedociągnięcia redakcji. W kilku miejscach można natrafić na drobne błędy językowe, które najpewniej są efektem wprowadzania poprawek w gotowym tłumaczeniu. Na szczęście w żadnym stopniu nie utrudniają one lektury, niemniej jednak są denerwujące.
Lois McMaster Bujold w Lustrzanym tańcu pokazuje jak dobrą jest pisarką. Powieść sprawdza się zarówno jako sensacja jak i obyczajówka. Po lekturze nie można się dziwić, że została wyróżniona dwoma prestiżowymi nagrodami. Chociaż można ją czytać samodzielnie, to najzwyczajniej w świecie warto przed lektura sięgnąć po poprzednie tomy, bo cały cykl jest wart czytelniczej uwagi.
Autor: Lois McMaster Bujold
Wydawca: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Książka na stronie wydawcy